Wierszowanka – Niemo
Wiersz o przemijaniu, śmierci, ostatnim pożegnaniu i pustce.
Pamiętam przepiękny wiersz Wisławy Szymborskiej „kot w pustym mieszkaniu”. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, bo z pewną trywialnością opowiadał o transcendencji śmierci.
To samo uczucie czuję przy wierszu Żanety Aniśko. Rodzaj zadumy nad zwykłością życia. Odejście, które wywiera wpływ na czyjąś codzienność z nieopisany impetem. Pozostawia pustkę, która powoli wypełnia się uczuciami. Często ciężkimi do udźwignięcia.
Przywodzi na myśl znajome uczucia, gdzieś pogrzebane. Ta pytającą atmosfera pożegnania, ta jesień i zima życia, kiedy niewypowiedziane staje się dominującą częścią dni.
Budzą się, kiedy widzę puste miejsce, niegdyś zawsze zajęte. Przedmiot, już nie tak ważny jak wcześniej. Spadające, niepotrzebne już liście. Gwiezdne niebo pełne nadzieji, że gdzieś tam, z góry, ktoś śle pozdrowienia. Uśmiecha się do tej ziemskiej tęsknoty. Przypomina, że nic nie jest nam dane na zawsze.
Niemo
Puste miejsce na ławce
coraz mniej wdzięcznie czeka.
Wiadomość, która nie dotrze,
Godziny długie jak rzeka.
Pokój, w którym wszystko jak dawniej,
jednak czegoś ubyło.
Czyjaś twarz zapomniana,
Co przez chwilę się śniła.
Książka, o której nikt nie pamięta,
I telefon nie dzwoni.
Czas, co dziś nie ucieka,
Zamiast go gonić, się trwoni.
Gorzka kawa w imbryku
I kromka chleba na stole,
Dziś nie słodzą herbaty
Czyjeś ręce strudzone.
Para oczu wskroś znanych
kiedyś na kogoś patrzyła.
Para oczu, która dla kogoś
coś cennego znaczyła.
Wznoszą usta samotne
Nieme serca błaganie.
Nie chcą przecież uwierzyć,
Że to jest pożegnanie.
Wiersz Niemo Żanety Aniśko został przez nas przygotowany w formie PDF, dostępny do darmowego pobrania dla każdego, kto takiego wiersza potrzebuje.
Wiersz dostępny jest tutaj:
Więcej na temat Wierszowanek i ich autorki znajdziesz tutaj: