Joga – praktyka serca

Joga i po co ją praktykować?

Podczas praktyki jogi można zauważyć ciekawą zależność. Wykonywane ruchy sprawiają wprost proporcjonalną przyjemność do poszerzającej się świadomości ciała.

Kiedy łączymy ruch ciała z oddechem pojawia się w nas pewna nowa jakość. Jakby te ruchy, były już przez nas wykonywane w dziecinnych zabawach. Jakbyśmy je znali i potrzebowali tylko paru powtórzeń, aby sobie przypomnieć.

Nie mam na myśli gimnastycznej precyzji skrętów na instagramie.

Raczej wyginanie się w motylku, wielbłądzie czy psie. Ruch inspirowany naturą ludzkiego komfortu.

Doświadczenia z jogą

Mój romans z jogą rozpoczął się od potrzeby zadbania o plecy po całodziennym ślęczeniu przy rysunkach.

Jednak z każdym wgłębieniem się w jej mądrości zauważałam prawdy uniwersalne i to, co zaobserwowałam już w innych kulturach: czy afrykańskim dzikim tańcu, czy spokojnym tai-chi. Połączenie i słuchanie ciała. Zawiązywanie subtelnej więzi z własnym ruchem. Most, narzędzie duchowej wędrówki.

W wieczornej praktyce jogi się wyciszam. Znajduję w niej przestrzeń, żeby usłyszeć swoje ciało, zadbać o nie z miłością.

To w niej uczę się wykonywać spokojne, pełne uczucia ruchy. Bez nastawienia na rezultat. Raczej dla czystej przyjemności.

Niekiedy trwa tylko 10 minut. Czasem godzinę. Pozwala mi się ululać, oczyścić, ukochać.

Ciało samo się układa w pozycje, którą chce doświadczyć. Wyciąga się, a to znowu składa. Komunikuje, gdzie się zastało, gdzie potrzebuje ukojenia i uwagi.

To miły zwyczaj.

Polecam.

5 gwiazdek


Podobne wpisy